czwartek, 7 stycznia 2016

Kleik kukurydziany - premiera.

Przed chwilą jadłyśmy kleik kukurydziany od Nestlé..
Chociaż nie wiem, czy słowo "jadłyśmy" jest tu na miejscu, bardziej.. Żarłyśmy? Pochłaniałyśmy?

Chyba odkryłam przyczynę jedzenia dość małej ilości mleka przez Nelę.
Nie zmieniliśmy jej smoczka od butelek na większy z powodu tego, iż wymyśliłam sobie, że szybszy przepływ zniechęci ją do piersi.
Dziś zjadła kleik ( w mniejszej proporcji niż na opakowaniu, ale jednak) przez smoczek Y (do kaszek i kleików) i..
Ostatni raz tak szybko jadła.. Nigdy.

Cóż za ciemne cielę ze mnie..
Dobrze, że mogę to zgonić na "pierwsze dziecko" i że smoczki z większym przepływem już dziś dojdą!

Postaram się dziś napisać jakąś mądrą notkę 😊
Tata zawozi nas do mojej Babci, co będę sama w domu siedzieć 😊

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz